Był to czas magiczny, niepowtarzalny… czas tylko dla nas. Święta Bożego Narodzenia to najpiękniejszy okres w roku. To czas dający nadzieję, wiarę i siłę.
Były to najweselsze święta odkąd pamiętam – święta we troje.
Mamy nadzieję, że za rok, o tej porze, będziemy równie szczęśliwi po udanej operacji- rekonstrukcji stawów skokowych i wyprostowaniu piszczeli.
Będziemy niecierpliwie czekali na pierwszy krok Antosi.
A po świętach szara rzeczywistość. Antosia dostała antybiotyk na 7 dni. Mama od Antosi zarażona.
Przez dwa dni i dwie noce dzielnie z chorobą Antosi walczyła babcia Halinka, za co dziękujemy.
Dzisiejsza noc należy do taty. W końcu musi opiekować się „swoimi dziewczynami” :).
Niestety ominęło mnie dzisiejsze kolędowanie, no ale cóż, siła wyższa (opieka nad Antosią)mnie zatrzymała. Mam nadzieję, że na kolejnym kolędowaniu pojawimy się już z Naszą kruszyną.
My też będziemy czekali z Wami… na pierwszy krok Antosi.
A teraz sio wy wszystkie choróbska – Antosia chce kolędować! 🙂
Koachana nasza Antosiu wracaj szybciutko do zdrowia z Mamusia – moze uda ci sie byc na kolezdowaniu z Arka Noego.
My tez wszyscy czekamy na pierwsze kroki naszej kochanej Antosi .;)