Szara rzeczywistość.

Zawsze optymistycznie i kolorowo… jednak, niestety, czasem przychodzą te gorsze dni. Zaczynając zbierać pieniądze na operację Antosi, nie miałam pojęcia, że barier i utrudnień jest tak wiele.
Wiele kruczków prawnych, o których wcześniej nawet nie pomyślałam.

  • Aby legalnie zbierać środki na leczenie dziecka trzeba należeć do Fundacji. Jedynie należąc do fundacji możliwa jest zbiórka 1% z podatku. To jest dla nas zrozumiałe. Wiele osób mogłoby oszukiwać i zbierać na przysłowiowy „motor”. Zatem przystąpiliśmy do Fundacji.
  • Wiele osób pyta nas ile w takim razie trafia do dziecka. Zależy nam na tym, żeby trafiało wszystko. I tak jest. Antosia ma swoje subkonto w Fundacji „Zdążyć z Pomocą”. My, rodzice możemy się na nie zalogować dokładnie tak jak do banku i sprawdzać każdą darowiznę. Jeśli ktoś miałby wątpliwości czy jego kwota została przeznaczona w całości na Antosię, zawsze może napisać. Jesteśmy w stanie to sprawdzić.
  • Do pieniędzy zgromadzonych na subkoncie w Fundacji nie mamy bezpośredniego dostępu. Nie możemy ich wydawać na nasze przyjemności, nawet na przyjemności Antosi. Fundacja na podstawie faktur i rachunków na leczenie Antosi może nam zrefundować koszty. ZBIERAMY NA OPERACJE I PÓŹNIEJSZĄ REHABILITACJĘ!
  • Próbowaliśmy uruchomić sms na Antosię. Jest to jednak niemożliwe… Żeby został przyznany numer charytatywny SMS muszą być spełnione odpowiednie warunki:
    • „akcja musi mieć wsparcie co najmniej jednej ogólnopolskiej telewizji (wymagamy przesłania kopii pisma z telewizji potwierdzającego zaangażowanie i szczegółowy media plan) i to nie może być jedna audycja tylko regularne nagłośnienie w trakcie całego czasu trwania akcji. Wszelkie inne sposoby nagłośnienia są tylko uzupełniające. Nasze doświadczenie wskazuje, że tylko ogólnopolska kampania telewizyjna pozwala mieć nadzieję na zbiórkę kwoty, które realnie może pomóc.
    • środki z akcji mogą być przekazane wyłącznie na szczytny cel (wymagamy przesłania szczegółowego opisu akcji), który wspomagałby szerokie grono beneficjentów w całej Polsce i rozwiązywał poważny problem ogólnospołeczny, nie możemy przydzielać numeru dla konkretnej osoby. Poprzez numer chcemy pomagać ludziom poszkodowanym przez los np. podczas klęsk żywiołowych lub Fundacjom, które ratują życie lub zdrowie ludzkie.”

Chociaż byśmy chcieli.. czasem niektóre pomysły spalają na panewce… Mam jednak nadzieję, że będziemy mieli ich na tyle, żeby się udało, żeby Antosia mogła chodzić, może nawet biegać…

Mamy już Antosiowe plakaty w językach: polskim, angielskim oraz niemieckim. Jeśli ktoś chciałby porozwieszać w instytucjach, szkołach, firmach bylibyśmy bardzo wdzięczni. Możemy dostarczyć lub przesłać pocztą.

Dziękujemy, że jesteście…

Napisano w Antosia
5 komentarzy pod
  1. Ola pisze:

    🙂

  2. Martyna pisze:

    Ja mogę rozwiesić plakaty w Gliwickiej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości.

  3. Marcin pisze:

    Porozwieszam na kopalni:)

  4. admin pisze:

    Super, dajcie znać na priv/mail/fb gdzie podrzucić plakaty/gdzie wysłać itp 🙂

  5. Ewelina :-) pisze:

    U nas w szkole (Paderek) za niedługo będzie akcja charytatywna. Oby udało nam się zebrać jak najwięcej pieniędzy. 🙂
    Swoją drogą – Antosia może być naprawdę zadowolona, że ma tak wspaniałych rodziców, którzy są w stanie zrobić wszystko, byleby ich dziecko stanęło na nóżki. Podziwiam Was i życzę pomyślności. Wierzę, że uda się zebrać tą ogromną kwotę. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*