Komplikacje podczas leczenia Antosi sprawiły, że w duchu mieliśmy nieustannie niekończące się wątpliwości w sens całego leczenia. W USA na codzień widzieliśmy postępy innych dzieci, które niejednokrotnie były znacznie szybsze niż naszej córeczki. Nie miałem nawet odwagi przyznać się, że takie myśli zaprzątają mi głowę. Rozmawialiśmy o tym z Lilianą tylko w domu i był to dla nas trochę temat tabu.
W ostatnią środę wiele się zmieniło. W ciągu ułamka sekundy. Nie jestem w stanie opisać co się działo w mojej głowie. Myślę też, że nikt oprócz mnie i Liliany nie jest w stanie tego zrozumieć i odebrać w ten sam sposób. Moment, w którym zobaczyłem, jak Antosia wstaje i samodzielnie idzie zaliczam do najważniejszych w moim życiu. Mam świadomość, że dla każdego rodzica ten moment jest piękny i ważny, ale dla nas jest czymś więcej. To ogromny przełom w Antosi i naszym życiu. „Coś” na co czekaliśmy z utęsknieniem przez długie miesiące. „Coś” nad czym ciężko pracowaliśmy dzień w dzień, my i wszyscy dookoła: lekarze, rehabilitanci, rodzina… Nawet Michasia, młodsza siostra Antosi, miała duży wkład w ten sukces.
Wiem, że przed Antosią i nami jeszcze wiele większych wyzwań i trudności do pokonania. Jednak na razie żyjemy obecną chwilą i cieszymy się taką codziennością:
Bardzo się cieszę…..brawo Antosiu!!!!
Cudnie!
I mnie bardzo cieszy ten widok, aż łza sie w oku kręci;) Oby tak dalej i lepiej;) Dużo siły życzę! 🙂
🙂 <3
https://www.youtube.com/watch?v=A4OMMQ6pul0&feature=share&app=desktop
Tu jest wasza piekna Antosia
Super!!!
Gratulacje dla Antosi, trzymamy kciuki za dalsze sukcesy.
i znowu placze ze szczescia 🙂 Jestescie wspanialymi rodzicami. Antosia jest niesamowita dziewczynka, ktora pokona wszystkie zyciowe przeszkody- wierze w to z calego serca i zycze dalszych sukcesow. :*
Brawo ! Od początku jestem z Wami i cieszę się Waszym szczęściem :*
Życzę jeszcze dużo cierpliwości i mnóstwo zdrowia dla Antosi