Time flies…

As a matter of fact is does not fly. It’s rushing rapidly! Caring for Antosia between work, seraching for various forms of public collections, dealing with paperwork, accumulating phonecalls from each direction. Sometimes I don’t embrace it… Of course there is no time for sleep as well. As soon as Antosia falls asleep, and believe you me, sometimes it’s hard for her to do so, we both sit down in front of computers. Luckily, we have a few friends around that are eager to help. Thank You for this very sincerely. If it wasn’t for You, we wouldn’t even close our eyes…

If not for our Little Mite, I’d probably die from exhaustion, but she gives us so much force to act. Unbelieveable. I’ve never been aware of how huge can parents’ love be for the child. It’s different, so pure, unconditioned. I feel that I could move mountains for Antosia. And to top it all, she is so sweet that you could “munch” her for every dessert. I feel happy every day I wake up and fall asleep, no matter how much was to be done during the day ;P

I have no idea how to hang on for 5 days of delegation without my girls. Keep Your fingers crossed for them, because I leave thaem with enormous pile of things to do.

P.S. A new graphic design of Antosia’s site should emerge tonight. We hope that You all will like it.

Posted in Antosia
7 comments on “Time flies…
  1. Ola says:

    Radku, bardzo przyjemnie się Ciebie czyta, Antosia ma wspaniałych rodziców – ona juz wygrała 🙂 wspieram was codziennie w modlitwie 🙂 jak macie juz jakieś ulotki o darowiznie / podatku, moge położyć u nas w gabinecie stomatologicznym, dużo osób się tu przewija 🙂

  2. Kasia says:

    Radku, myślę, że każdy rodzic Cię zrozumie. Ja tylko chciałam dodać, że Ty, Liliana no i oczywiście Tosia innym rodzicom dajecie siłę. Zawsze jak Was spotykam czy śledzę Wasze działania w sieci to się mobilizuję, bo w moim (mniej wymagającym macierzyństwie tez mam czasem chwile słabości) i wtedy myślę sobie o Was i już nie ma na nie miejsca. A radość jaką daje każdy poranek u boku małych – wielkich ludzi to coś czego nie da się opisać. Jesteśmy z Wami, kibicujemy i obiecujemy, ze nie będziemy kibicami z kanapy. Dziś może metafory piłkarskie są nietrafione :)). Kochani dobrej nocy dla Waszej trójki i jasnych dobrych i owocnych poranków.
    Ściskamy
    Kasia i Maksio

  3. A propos nowego wygladu, to albo ja jestem niekumata, albo jakoś nie da się terazz tak łatwo przejść ze strony na facebooka Antosi?

  4. patrycjusz says:

    Strona przechodzi modernizację. Wkrótce powrócą wszystkie funkcjonalności i zostaną dodane nowe 🙂

  5. Piotrek i Kasia K. says:

    Rodzice trzymajcie się!!Macie wspaniałą córeczkę.Damy radę!!

  6. Mama says:

    Dziękujemy bardzo za wszystkie ciepłe słowa…

  7. Aga says:

    Dzień dobry
    Dzisiaj trafiłam na artykuł o Waszej córeczce w gazecie, przesłałam adres waszej stronki do znajomych we Włoszech z prośba o rozpowszechnienie, może ktoś tam Was wesprze finansowo, mam taką nadzieję, trzymam kciuki za Was i małą Antosię, wierzę, że wszystko zakończy się sukcesem. Pozdrawiam Agnieszka

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*