(PL) Okrągły rok!

Dzisiaj mija okrągły rok od przeprowadzenia pierwszej operacji Antosi w Stanach Zjednoczonych. Nie wiemy kiedy ten czas zleciał. Był to rok przepełniony skrajnymi uczuciami, o czym juz wielokrotnie pisaliśmy. Ale teraz nie pamiętamy już tych złych. Oczywiście mamy je gdzieś w zakamarkach pamięci. Nie da się ich całkowicie wymazać, ale staramy się przejść do normalnego życia i takie życie pokazywać Antosi.

Odkrywamy codziennie, że dla Antosi nie ma żadnych barier, Czasem potrzebuje więcej czasu, aby opanować pewne umiejętności, ale zawsze przeskakuje tę poprzeczkę. A najważniejsze jest dla nas to, że sama wyznacza sobie nowe cele. Czasami zdaję sobie sprawę, że to my, dorośli z jej otoczenia, bardziej ją ograniczamy niż Antosi niepełnosprawność. Chciałbym, żeby kiedyś dla wszystkich było jasne, że nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba tylko chcieć i znaleźć odpowiednią drogę do osiągnięcia celu.

Cieszymy się, że przy okazji tej rocznicy ukazał się reportaż w telewizji o Antosi i jej zmaganiach w tym leczeniu. Chcielibyśmy przy okazji jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy chociaż w najmniejszym stopniu przyczynili się do tego sukcesu!

Dla tych, którzy nie widzieli w telewizji: link do reportażu.

Posted in Antosia

Spotkanie stowarzyszenia “W naszych rękach”

W dniach 26-28.09 byliśmy uczestnikami ogólnopolskiego spotkania osób z wadami dłoni. Podczas intensywnych trzech dni mieliśmy możliwość poznania wielu ciekawych osób, wymieniając się spostrzeżeniami i odczuciami. Bardzo cennym doświadczeniem było poznanie dorosłych osób z wadami rąk, którzy spełniają się, a swoją niepełnosprawność potrafili zaakceptować, a nawet niejednokrotnie uczynić z niej atut. Dopiero co wróciliśmy, a nasza Antosia już chce do Was wracać. Bardzo dziękujemy za ten wspólny weekend. Akumulatory pozytywnego nastawienia naładowane. Do zobaczenia za rok!

Posted in Antosia

Watpliwości

Komplikacje podczas leczenia Antosi sprawiły, że w duchu mieliśmy nieustannie niekończące się wątpliwości w sens całego leczenia. W USA na codzień widzieliśmy postępy innych dzieci, które niejednokrotnie były znacznie szybsze niż naszej córeczki. Nie miałem nawet odwagi przyznać się, że takie myśli zaprzątają mi głowę. Rozmawialiśmy o tym z Lilianą tylko w domu i był to dla nas trochę temat tabu.

W ostatnią środę wiele się zmieniło. W ciągu ułamka sekundy. Nie jestem w stanie opisać co się działo w mojej głowie. Myślę też, że nikt oprócz mnie i Liliany nie jest w stanie tego zrozumieć i odebrać w ten sam sposób. Moment, w którym zobaczyłem, jak Antosia wstaje i samodzielnie idzie zaliczam do najważniejszych w moim życiu. Mam świadomość, że dla każdego rodzica ten moment jest piękny i ważny, ale dla nas jest czymś więcej. To ogromny przełom w Antosi i naszym życiu. “Coś” na co czekaliśmy z utęsknieniem przez długie miesiące. “Coś” nad czym ciężko pracowaliśmy dzień w dzień, my i wszyscy dookoła: lekarze, rehabilitanci, rodzina… Nawet Michasia, młodsza siostra Antosi, miała duży wkład w ten sukces.

Wiem, że przed Antosią i nami jeszcze wiele większych wyzwań i trudności do pokonania. Jednak na razie żyjemy obecną chwilą i cieszymy się taką codziennością:

Posted in Antosia

Postępy.

Antosia z każdą godziną rehabilitacji radzi sobie coraz lepiej. Jest bardzo ciekawa świata i z każdym dniem chce być coraz bardziej samodzielna. Potrafi za rączki przejść już parędziesiąt metrów.

Posted in Antosia