Rączka Antosi – leczenie

Antosia oprócz wady nóżek ma również problem z lewą rączką. Ma w niej 8 na 22 kostki. Paluszki, które są obecne, również nie są takie jak powinny być. Krótsze, połączone. Dwa kostnie, jeden skórnie. Antosia nie ma w tej rączce chwytu.

Od urodzenia Naszej Kruszynki walczymy o to, aby jej życie było jak najsprawniejsze. Głównie skupiliśmy się na nóżkach, aby Antosia mogła w przyszłości chodzić, może nawet biegać 🙂 Przy okazji konsultowaliśmy rączkę.

Jakiś czas temu wróciliśmy z konsultacji rączki w Hamburgu. Po niej mieliśmy trochę mętlik w głowie, ponieważ pojawiła się kolejna koncepcja leczenia (usprawnienia) rączki Antosi. Koncepcja zupełnie inna, nowa.  Każdy ze specjalistów ma swój plan, a byliśmy u tych podobno najlepszych. Weekend majowy pozwolił na spokojnie przemyślenia.

Do tej pory chcieliśmy zrobić wszystko jak najszybciej, tak aby Antosia tego nie pamiętała. Jednak nie jest to takie proste. Tak jak wspominałam Antosia ma trzy paluszki połączone. Dwa z nich kostnie. Okazuje się, że w tych dwóch paluszkach jest jedno ścięgno i staw między paliczkiem, a kostką śródręcza. Zdaniem dr Habenicht’a najlepiej usunąć jeden z nich. Zostałyby wtedy jedynie dwa paluszki, 6 kostek w rączce i chwyt przypominający szczypce.

Dr Paley chce próbować „podzielić” ścięgno oraz staw i spróbować uratować trzy paluszki, jednak jest to bardzo ryzykowne i jeśli coś się nie powiedzie to dwa paluszki będą „nieużyteczne” lub będą bardzo mało sprawne 🙁

Dr Habenicht z Hamburga radzi też, aby nie operować podczas jednego leczenia trzech kończyn. Może to być zbyt obciążające dla organizmu tak małego dziecka.

Po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że w przyszłym roku skupimy się na leczeniu nóżek. Leczenie (próba usprawnienia rączki)  z medycznego punktu widzenia nie jest niezwłoczne. Poczekamy na rezultaty leczenia nóżek.

Odnośnie rączki wiem, że zawsze będzie „inna”. Czasem spotykam się z szeptami ludzi (dzieci i dorosłych) wymieniających uwagi na temat rączki naszej Antosi. Nie są to przyjemne słowa i komentarze, ale  ja już się uodporniłam. Mam nadzieję, że Antosia też będzie silna i jeszcze nie raz zadziwi sprawnością swojej „INNEJ” rączki.

Napisano w Antosia
5 komentarzy pod
  1. justyna pisze:

    Hej,
    nie znamy się, ale tak jakbym was znała, bo śledzę to, co się dzieje z waszą małą. Mam synka, który jest kilka tygodni starszy od niej, który jest już po operacji, więc doskonale wiem, co czujecie. Oczywiście nasz pobyt w szpitalu, w porównaniu z waszym cóż… nie ma porównania. Przeczytałam twój wpis i poruszył mnie ostatni akapit. Ludzie są okropni, po prostu durni, bo inaczej nie da się tego powiedzieć. Nasz syn ma bliznę na głowie, troszkę inny kształt, teraz dopiero się wszystko formuje, a włosy zaczynają odrastać i przykrywają bliznę, stąd mniej komentarzy. Życzę wam wytrwałości i tego, abyście byli głusi na głupie ludzkie gadanie. Antosia na pewno będzie wspaniałym człowiekiem, już jest wyjątkowa, powodzenia i z synkiem Maciejem trzymamy za was kciuki!
    Justyna

  2. Asia pisze:

    Kochani śledzę Wasze losy prawie od początku, i jestem pełna podziwu dla Was. życzę Wam aby Wasza postawa była silna i niezmienna. sama mam zdrowe dzieci,ale uczę je szacunku do człowieka a nie jego niesprawności czy wyglądu. obecnie najstarszą córkę mam w 4 klasie integracyjnej, a dwie zerówkowiczki też chcą do klasy integracyjnej chodzić 🙂 cieszy mnie to bo wiem że moje nauki nie poszły w las. na ulicy spotkacie pewnie nieraz tak jak przedmówczyni napisała poprostu chamskich ludzi, starajcie się „nie słyszec” takich docinków,wynikają z niewiedzy i głupoty. A wierzę że Antosia przy tak wspaniałych rodzicach będzie znała swoja wartość i tez nie będzie się przejmowac takim chamskim zachowaniem. Jest sliczną dziewczynką -mój 2 letni syn do skarbonki już na wesele zbiera 😀 życzę jeszcze raz wytrwałosci i jak najmniej takich (wybaczcie) prostaków na Waszej drodze :)Antosiu buziaczki ślicznotko 🙂

  3. Raczka pisze:

    witajcie
    Przeczytalam wasz nowy wpis i doktor Habenich powiedzial wam dokladnie to samo co i nam. My jednak czekamy do 4 roku zycia naszej kruszynki i wtedy zobaczymy co dalej.Podobno predzej nie powinno sie takiej operacji robic. Wiec jeszcze 3 lata . Medycyna idzie tak do przodu ze mamy nadzieje ze beda inne metody niz amputowania paluszkow. Jezeli chodzi o spojrzenia ludzi. Tez to przechodzimy. Ludzie potrafia byc okrutni… Najwazniejsze ze wasza malutka jest szczesliwa i z takimi rodzicami wyrosnie napewno na duza silna dziewczynke ! Pozdrawiamy !

  4. Gosia pisze:

    Moja znajoma na różnych agresorów reagowała tak: musi Pan/i mieć straszne problemy życiowe, skoro tak się Pan/i denerwuje, może w czymś pomóc? – w ten dyplomatyczny sposób wytrącała im oręż z ręki. Proponuję więc na prostaków i ciekawskich tekst – przykro mi, że w życiu nie zaznał/a Pan/i tyle miłości, by móc się otworzyć na innego człowieka. Musiało być Panu/i trudno w życiu. Może w czymś pomóc?
    🙂

  5. Kasia pisze:

    Boże przecierz ona jest taka cudna dlaczego coś taką małą kruszynke spotkało bardzo ale to bardzo wam wspułczuje codziennie wchodzę na strone Antoski i czytam te rzeczy zdrówka dla Tosi

    POZDRAWIAM
    Kasia.

1 Pingi/Trackbacki dla "Rączka Antosi – leczenie"
  1. […] rączki nie zdecydowaliśmy się operować. Poczekamy. Za duże ryzyko. Więcej o tym tutaj. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem czekają nas również okresowe kontrole u dr […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*